Obserwując praktykę sądową mogę wskazać, że zeznania świadków mają często kluczowe znaczenie w sprawach z zakresu prawa pracy, przy tym ustalenie prawdy za pomocą przedmiotowych środków dowodowych bywa czasami utrudnione lub też stan faktyczny ulega zniekształceniom. Pojawia się więc kwestia nagrań dokonywanych czy to przez pracownika, czy to przez pracodawcę…
Nagranie dokonane bez zgody drugiej strony zwano tzw. ,,owocem z zatrutego drzewa”. W praktyce zaś pewne okoliczności nie mogą być ustalone w żaden inny sposób, wszak zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego pracodawcy nie potwierdzi tego, że powiedział w trakcie rozmowy z pracownikiem, że nie dostanie podwyżki, bo nie podobają mu się jego poglądy polityczne, albo nazbyt zniewieściały styl ubierania.
I w drugą stronę, pracownik nie przyzna się, że przyczyna zwolnienia dyscyplinarnego jest uzasadnione i faktycznie nazwał przełożonego w trakcie rozmowy w cztery oczy przymiotnikiem powszechnie uważanym za obraźliwy.
Tylko jak Sądy zapatrują się na takie dowody?
Ciekawe stanowisko w tym zakresie zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 kwietnia 2016 r., sygn.. akt: II CSK 478/15, w którym wskazał, że:
,,Ograniczenia dopuszczalności wykorzystania nagrania rozmowy, w której uczestniczy nagrywający, wynikać mogą z charakteru zawartych w nim treści, dotyczących sfery prywatności osoby nagrywanej. Dowód taki mogą dyskwalifikować także okoliczności, w jakich nastąpiło nagranie, jeżeli wskazują one jednoznacznie na poważne naruszenie zasad współżycia społecznego, np. przez naganne wykorzystanie trudnego położenia, stanu psychicznego lub psychofizycznego osoby, z którą rozmowa była prowadzona. Wyrażenie przez osoby nagrane zgody na wykorzystanie nagrania w celach dowodowych przed sądem cywilnym usuwa zazwyczaj przeszkodę, jaką stanowi nielegalne pozyskanie nagrania. Brak takiej zgody wymaga przeprowadzenia oceny, czy dowód – ze względu na swoją treść i sposób uzyskania – nie narusza konstytucyjnie gwarantowanego (art. 47 Konstytucji) prawa do prywatności osoby nagranej, a jeżeli tak, to czy naruszenie tego prawa może znaleźć uzasadnienie w potrzebie zapewnienia innej osobie prawa do sprawiedliwego procesu (art. 45 Konstytucji). Natomiast wątpliwości co do wartości dowodu z potajemnego nagrania rozmowy prowadzonej przez nagrywającego z rozmówcą z uwagi na możliwość sterowania przez nagrywającego przebiegiem tej rozmowy nie usprawiedliwiają zdyskwalifikowania dowodu a priori.”
Powyższy wyrok w mojej ocenie należy odczytywać w ten sposób, iż co do zasady dowód z nagrania jest dopuszczalny, o ile dotyczy stricte spraw związanych ze stosunkiem pracy, czyli takich okoliczności, które tyczą się przebiegu zatrudnienia, nawiązania, rozwiązania stosunku pracy.
Wymowa powyższego wyroku zostaje wzmocniona nowelizacją przepisów kodeksu postępowania cywilnego (dalej: kpc), która weszła w życie 8 września 2016 r. zgodnie z którą treść art. 308 kpc jest następująca:
,,Dowody z innych dokumentów niż wymienione w art. 243(1), w szczególności zawierających zapis obrazu, dźwięku albo obrazu i dźwięku, sąd przeprowadza, stosując odpowiednio przepisy o dowodzie z oględzin oraz o dowodzie z dokumentów.”
Ciekawą sprawą jest również to jak wymienione wpływie na stosunki prawno – pracownicze, zapobiegliwi bowiem pracodawcy jak i pracownicy, będą zapewne nagrywać rozmowy mając na uwadze ewentualną sprawę w sądzie, albo też – i cóż świat nie jest idealny, więc zamykanie oka na jego ,,brzydką stronę” czyni nas w połowie ślepymi – wykorzystywać owe nagrania jako szantaż przy rozmowach derekrutacyjnych, w celu uzyskania dla siebie określonych korzyści.
Innymi słowy należy rozważnie dobierać słowa w stosunkach prawno – pracowniczych zakładając, że mogą one następnie być przedmiotem oceny Sędziego Sądu Pracy.
W przypadku, gdybyś potrzebował porady prawnej w w/w zakresie, lub chciał zlecić poprowadzenie sprawy sądowej, w tym z zakresu odwołania od decyzji KRUS, ZUS, od umowy o pracę, w zakresie asysty przy czynnościach kontrolnych itp. zachęcam do kontaktu.