Pracodawca chce wypowiedzieć umowę o pracę, powołuje się na zdarzenie, które miało miejsce rok temu i w stanowi uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia. Czy takie działanie jest dopuszczalne? – o tym w niniejszym wpisie.
Przepisy Kodeksu pracy określają literalnie jedynie termin na złożenia oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę – jest to miesiąc od powzięcia przez pracodawcę wiadomości o przyczynie uzasadniającej rozwiązanie umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika. Przy tym dość liczne jest orzecznictwo precyzujące, co należy uznać za powzięcie wiadomości o przyczynie, w skrócie – orzecznictwo to wskazuje, że pracodawca ma prawo podjąć czynności sprawdzające w celu poznania/potwierdzenia zaistnienia przyczyny. Przy niektórych stanach faktycznych osią sporu jest właśnie wykazanie owej chwili powzięcia przez pracodawcę wiadomości o przyczynie rozwiązującej umowę o pracę, gdyż złożenie oświadczenia z przekroczeniem terminu stanowi o wadliwości dokonanego rozwiązania umowy o pracę.
Brak jest natomiast analogicznego przepisu w zakresie wypowiedzenia umowy o pracę.
Z orzecznictwa wynika, że w odniesieniu do wypowiedzenia umowy o pracę brak jest jakiegoś maksymalnego okresu po, którym nie można powołać się na określoną przyczynę wypowiedzenia (vide, między innym wyrok SN z dnia 18.10.2016 r., I PK 236/15). Dopuszczalne byłoby więc wypowiedzenie umowy o pracę z powodu przyczyny, która miała miejsce 10 lat temuJ
Jednakże pojawiają się tu dwie istotne kwestie – pierwsza, taka, że dokonanie owego wypowiedzenia byłoby możliwe, jeśli przyczyna zaistniała wcześniej, a pracodawca dopiero później się o niej dowiedział.
Np. Pracownik dokonał kradzieży, która nie została wykryta, dokonując zaboru np. trzech laptopów ze sklepu prowadzonego przez pracodawcę (firma rodzinna). Po 1,5 roku czasu ów pracownik na wyjściu integracyjnym z szefem przyznaje mu się, że to on ukradł owe laptopy. W takim przypadku w mojej ocenie można wręczyć oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę z powodu zaboru mienia pracodawcy, gdyż co prawda przyczyna zaistniała dość dawno, jednakże informacje o niej pracodawca powziął dość niedawno, zaś zdarzenie było takiej wagi, że zrozumiałym jest, że pracodawca nie chce nadal zatrudniać takiego pracownika. De facto w takim przypadku mogłoby dojść nawet do rozwiązania dyscyplinarnego umowy o pracę, zaś w przypadku, gdyby pracodawca uchybił terminowi do jego złożenia, możnaby w mojej ocenie z tej same przyczyny, oraz z powodu utraty zaufania pracownikowi wypowiedzieć umowę o pracę.
Drugą istotną kwestią jest to czy przyczyna wskazana w wypowiedzeniu nie zdezaktualizowała się (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2010 r., I PK 105/10), gdyż upływ czasu może doprowadzić do zdezaktualizowania się przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę ze względu na cel tego wypowiedzenia.
Np. Pracodawca zlikwidował stanowisko pracy pracownika, następnie przesunął go czasowo na inne stanowisko pracy. Po roku czasu ,,przypomniał” sobie, że stanowisko pracy pracownika zostało zlikwidowane i z tej przyczyny wręczył mu wypowiedzenie.
Niewątpliwie w zakresie oceny czy przyczyna jest aktualna czy też nie należy odwołać się do okoliczności, każdego przypadku – pracodawca bądź więc uważny, Ty zaś pracowniku w przypadku wystąpienia przyczyny zdezaktualizowanej możesz odwołać się do Sądu Pracy.
W przypadku, gdybyś potrzebował porady prawnej w w/w lub też innym zakresie, lub chciał zlecić przygotowanie odwołania od decyzji ZUS, prowadzenie postępowania sądowego przed Sądem Ubezpieczeń Społecznych, Sądem Pracy lub też chciał zlecić sprawę/uzyskać poradę w sprawie z zakresu: prawa pracy, prawa ubezpieczeń społecznych, prawa rodzinnego, prawa spadkowego, zachęcam do kontaktu.